Z 0:2 na 3:2 – tak wyglądała droga reprezentacji Polski siatkarzy w nocnym meczu Ligi Narodów w Chicago z kadrą Kanady. Biało-czerwoni przeszli z siatkarskiego piekła do nieba. – Walczyliśmy do końca, przełamaliśmy, zaczęliśmy narzucać swój rytm gry. To fajne – powiedział po starciu Kamil Semeniuk, przyjmujący zespołu Nikoli Grbicia.